PILNE

Potrzebna pomoc

Misia trafiła do schroniska mając półtora roku. Spędziła w nim ponad dwa lata, aż w końcu w jej życiu pojawiło się światełko w tunelu. Skradła serce pani Annie i jej córeczce, niedługo potem opuściła schronisko i zamieszkała w cudownej rodzinie.

Pani Ania wraz z córeczką adoptowały czteroletnią, radosną, przyjazną i żywiołową Misię, która na początku z lekką nieufnością podchodziła do nowych opiekunów. Przez pięć lat nie było z psiakiem żadnych problemów. Misia dostarczała wiele radości, aż w końcu ciężko zachorowała…

Przeczytajcie fragment listu otrzymanego od pani Ani:

Misia jest ulubienicą mojej 5 letniej córki. Przed zachorowaniem psinka jest tak spokojna, że potrafiło prowadzić ja na spacerze nawet małe dziecko. Córka bardzo ją kocha, po nieszczęściu jakie stało się Misi córka codziennie płacze, że nie może z nią spacerować bawić się jak kiedyś… Przesiaduje przy niej podaję wodę, pokarm, opowiadając jej o wspólnych wycieczkach i spacerach. Na swój dziecięcy sposób pociesza ja, że jeszcze wstanie i będą bawić się razem. Widać cierpi i córka i Misia. Można zauważyć pewne sytuację, gdzie Misia wstaje na dwie łapy i patrząc na swój niewładny tył szczęka, skomle tak jakby chciała pokazać swoja złość na ten stan.

Na początku września suczka z niewiadomych powodów została częściowo sparaliżowana. Nie mogła stanąć na tylnych łapkach. Pani Anna zareagowała natychmiast. Zawiozła suczkę do lekarza weterynarii, który po wykonaniu podstawowych badań stwierdził, że psiak prawdopodobnie ma przerwany rdzeń kręgowy lub wypadnięty dysk, który uciska na rdzeń powodując paraliż. Przy okazji lekarz (Ariel Dybich z Brodnicy) wykluczył działanie osób trzecich, które mogły przyczynić się do powstania urazu.

Kolejnym krokiem powinno być szybkie przeprowadzenie skomplikowanych badań tj. wykonania mielografii oraz rezonansu magnetycznego z kontrastem, który zakwalifikuje suczkę do skomplikowanej operacji, po której konieczna będzie rehabilitacja. Koszt przeprowadzenia badań, operacji i rehabilitacji to około pięć tysięcy złotych.

Pani Anna nie jest w stanie zebrać takiej kwoty pracując za najniższą krajową i samotnie wychowując pięcioletnią córkę. Wraz z panią Anną i jej córką apelujemy do wszystkich osób o dobrych sercach z prośbą o pomoc w zbiórce pieniążków, aby Misia wróciła do zdrowia.

Jeżeli uda się zebrać potrzebną kwotę, a mamy nadzieję, że się uda operacja przeprowadzona zostanie w Klinice Weterynaryjnej VERUM kierowanej przez Dr .n. wet. Jacka Mederskiego w Grudziądzu. 

Dowolnej wielkości darowiznę w całości przeznaczoną na diagnostykę i leczenie Misi możecie Państwo wpłacać na podany poniżej numer rachunku bankowego.

Psi Los Fundacja im. Joanny Krupińskiej
30-071 Kraków, ul. Rolnicza 4/23

Bank BGŻ BNP Paribas S.A.
Numer rachunku bankowego:

56 1750 0012 0000 0000 4083 7744

Tytuł wpłaty:

MISIA


Za pośrednictwem poniższego formularza darowiznę na diagnostykę i leczenie Misi możecie Państwo wpłacić za pośrednictwem szybkich przelewów bankowych realizowanych przez Centrum Rozliczeniowe Dotpay.

Wpisz kwotę darowizny:
PLN




 

Aby przekazać darowiznę za pośrednictwem PayPal prosimy kliknąć w poniższy baner

 

paypal_

 


      

Aktualizacja…

Dzięki Państwa pomocy Misia przeszła konsultacje i badanie diagnostyczne w Klinice Weterynaryjnej VERUM kierowanej przez Dr .n. wet. Jacka Mederskiego w Grudziądzu.  Aktualnie psiak jest rehabilitowany w przychodni dr Tomasza Choszczewskigo w Brodnicy, gdzie przechodzi laseroterapię. Kolejnym etapem będzie magnetoterapia, ale ten etap nastąpi dopiero po odbyciu terapii laserem czyli po 6 października.

W trakcie drugiego zabiegu laseroterapii lekarz zapytał czy Misia nie podpiera się na lewej łapie, bo zauważył że przy zabiegu podniosła łapkę. Wygląda na to, że lekarz słusznie zwrócił na to uwagę. Po powrocie do domu opiekunka psiaka zauważyła, że Misia faktycznie idąc na przednich łapach odpycha się lewa tylną łapką – co wcześniej było nierealne, gdyż obie były bezwładne. Widać zatem światełko w tunelu i minimalne oznaki szansy na przynajmniej częściowy powrót do zdrowia. Co najważniejsze, za każdym razem po powrocie z wizyty jest bardzo szczęśliwa. Jakby rodziła się na nowo…